MÓJ MUST HAVE LATEM!
Jest to zdecydowanie najlepszy suchy szampon jaki miałam. Na wstępnie powiem może, że moje włosy są bardzo długie, towarzyszy im grzywka, która jak wiadomo uwielbia się przetłuszczać, zwłaszcza latem. Żeby unikać codziennego mycia włosów używam własnie suchych szamponów (zazwyczaj tylko na grzywkę)
Moim ostatnim szamponem był suchy szampon Isany, którego serdecznie nie polecam. Gdyż odświeżał włosy na krótko, po czym stawały się one strasznie tłuste, wyglądały po prostu okropnie!
A co robi te szampon? ODŚWIEŻA długotrwale! naprawdę! Spryskam nim rano włosy, a następnego dnia potrafią wyglądać jeszcze świeżo.
Oczywiście szampon ten tylko odświeża, nic nie zastąpi nam normalnego mycia włosów, dlatego polecam używanie suchych szamponów tylko w kryzysowych sytuacjach.
Ale wracając do szamponu Balea. Unosi od także delikatnie włosy od nasady. Nie jest trudny do wyczesania (w przeciwieństwie do Isany). Pachnie bardzo delikatnie, świeżo, jest także jak dla mnie wydajny.
Idealny na lato! Pocimy się nieustannie, włosy często bardzo szybko wyglądają na przetłuszczone, mimo że były myte kilka godzin temu. W takiej sytuacji na pewno pomoże nam ten szampon.
Nie jest duży, poręczny, na pewno zmieści się w każdej torebce :-)
I na dodatek jest bardzo tani! Kosztuje około 2 Euro, niestety można go dostać tylko w DM :( Jednak jeśli będziecie miały okazje jego zakupu, nie wahajcie się!
CO ważne Balea, z resztą jak wszystkie marki domowe firmy dm, nie są testowane na zwierzętach!
A jakie suche szampony wy polecacie? :-)
Tego szamponu jeszcze nie miałam, za to stosuje Batiste i jestem w miarę zadowolona... chociaż dla mnie użycie suchego szamponu to już konieczność
OdpowiedzUsuńtez nie jestem ich zwolenniczką, ale czasem nie ma innego wyjścia by odświeżyć włosy, np w podróży usw ;-)
OdpowiedzUsuńNiestety to sama chemia, ja właściwie jeszcze nigdy nie próbowałam. Zastanawiałam się kiedyś nad kupnem szamponu Klorane. Może kiedyś sprawdzę jak działają:)
Usuńniestety chemia, dlatego tak jak napisałam, do stosowania w kryzysowych sytuacjach ;-)
OdpowiedzUsuńja w takich kryzysowych sytuacjach ratuję sę pudrem z Babydream ;)
OdpowiedzUsuńwychodzi taniutko wydajne tylko więcej wyczesywana wymaga....
eh i znowu Balea.. jeszcze nic z niej nie miałam... suche szampony to dla mnie ostateczna ostateczność.
OdpowiedzUsuńOczywiscie ostateczna ostatecznosc, bez kotrej ja, ze wzgledu ze jestem ciagle w rozjazdach pomiedzy Polska a Niemcami, niestety musze czasem korzystac.. :(
UsuńWitam, nominowałam Twojego bloga do Liebster Blog!
OdpowiedzUsuńhttp://rose-vanilla.blogspot.com/2013/06/liebster-blog-czyli.html
Chętnie zaglądam tutaj aby sie dowiedziec czegoś więcej na ten temat
OdpowiedzUsuńCzęsto tu zaglądam bo wiele przydatnych indormacji!
OdpowiedzUsuńwygląda to super! fajne pomysły!
OdpowiedzUsuń